sobota, 4 sierpnia 2012

Dryftuję więc jestem

Wjeżdżam do Szwajcarii. Ze wzgledu na ceny transmisji danych poza UE
to pewnie nie bede tu pisal, co najwyzej krotkie wiadomosci smsami w
malyn okienku po prawej strobie (chyba, ze w Maczkach bedzie
internet). Teraz chyba jestem w Austrii, do końca nie mam pewności, a
jakoś tak glupio pytać.

Miałem też wczoraj drobną awarie, pękl oplot w tylnej, oponie. Kupilem
już zapasową oponę, ale jeżdżę na tej z wybuleniem - jako ze jest do
wyrzucenia, to przy każdym hamowaniu zuzywam ją najbardziej jak tylko
moge. Przy hamowaniu pięknie piszczy i śmierdzi palona gumą. Lekcja na
dziś - przy hamowaniu z dużych prędkości na pochyłej poprzecznie
drodze tylne koło blokowac z rozwagą (nie lezalem, ale strach byl!).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz