poniedziałek, 3 września 2012

Belgrad

W Serbii jest fajnie. W Belgradzie nie ma moze zbyt wiele pieknej
architektury, nie mozna tez raczej powiedziec, ze miasto jest jakies
szczegolnie urocze, jest za to znakomicie polozone na wzgorzach nad
Dunajem. Wieczorami naprawde spora czesc miasta tetni zyciem. W Serbii
jest raczej niedrogo i wycieczka tutaj nie powinna zrujnowac budzetu.
Do Belgradu dojechac mozna autokarem z Wiednia za ok. 100 zl (a do
Wiednia mozna tanio dostac sie Polskim Busem), z Bratyslawy lub
Budapesztu. A bedac juz w Belgradzie warto wybrac sie do Skopje
(codziennie jezdzi sporo autokarow) - tam to juz egzotyka pełną gębą.
I jeszcze taka konstatacja po wieczornych przejazdzkach po miescie:
stanik wydaje sie byc tutaj fakultatywnym elementem ubioru. Jest to
dobre w Serbii.

Pokazy lotnicze byly udane, juz sam poczatek robil wrazenie, gdy w
powietrze wzbilo sie niemal jednoczesnie kilkanascie samolotow
odrzutowych, a w powietrzu czekalo juz kolejne okolo 20 samolotow i
helikopterow. Z pokazow podobal mi sie wystep Eurofightera solo i
walka powietrzna dwoch MiG-ow 29 z MiG-iem 21, ale najwieksze wrazenie
zrobil akrobacyjny wystep Włochów, (szczegolnie wielkie brawa dostali
za karkolomne ladowanie), przysłali oni bowiem do Serbii dosc
pokaźnych rozmiarów samolot transportowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz