poniedziałek, 28 marca 2011

Lotnisko Balice

Dzieki wysmienitemu przygotowaniu wyprawa przebiega zgodnie z planem. Niestety podczas odprawy komplet sztuccow Jakuba zostal zredukowany o 33% - zostal postawiony przed wyborem pomiedzy pozegnaniem sie z lyzka lub widelcem. Jako, ze latwiej ukroic kotleta lyzka niz widelcem zjesc zupe, wybor byl oczywisty.

Zdjecie na lotnisku nie wyszlo moze najlepiej, uznalismy jednak, ze znakomite pokrowce rowerowe sa bardziej warte uwagi niz nasze puste glowy.

2 komentarze:

  1. Po uniesionym kciuku sugerowałbym się że to Ty Przemek stoisz po prawej, chyba że zaraziłeś tym gestem Jakuba ;) Pokrowce rzeczywiście ekstra, ale chyba w TESCO ich nie kupi. Powodzenia, samych noclegów na plażach dla nudystek, no i sprawdźcie połączenia do Libii, powinno być tanio.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej no, w Kraku byłeś i nie wpadłeś? Mam nadzieję że wracając się jakoś spotkamy, chociaż na chwilę! Czekamy na ciekawe historie i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń