Dzisiaj przemieszczalismy sie leniwie poludniowo-wschodnim wybrzezem Sardynii.
Odwiedzilismy dwie wieksze miejscowosci wypoczynkowe: Costa Rei i Villasimius. Sezon turystyczny jeszcze sie nie rozpoczal, a zatem niewiele sie w nich dzieje. Najwieksza atrakcja w pierwszej z nich byla pani opalajaca sie topless.
A teraz spimy pod miejscowoscia Solanas na zboczu gory ze znakomitym widokiem na Cagliari pod wielkim, oswietlonym, widocznym z kilku kilometrow krzyzem.
Wasal mojego wasala nie jest moim wasalem.
śledze chłopcy bloga na bieżąco. Mam jednak jedno pytanie. Czy to ten sam krzyż o ktorym myśle?
OdpowiedzUsuńJarek
"Najwieksza atrakcja w pierwszej z nich byla pani opalajaca sie topless."
OdpowiedzUsuńPics or didn't happen.